Tłusty czwartek
Tłusty czwartek od lat wydaje się być świętem narodowo-kulinarnym w Polsce. Przekąski, które spożywamy w czasie jego trwania to bomba kaloryczna. Szczególnie dlatego, że zazwyczaj zabawa nie kończy się na jednym pączku lub faworku. Średnio jeden pączek to około: 300-350 kcal.
Taką samą wartość energetyczną ma oponka – czy jak wolą niektórzy amerykański Donat . Od pączka różni się ona jedynie kształtem. Jeden faworek ważący około 15 gram liczy natomiast około 85 kcal.
Jeden, dwa, trzy….na ile możemy sobie pozwolić?
Wyjątkowo z okazji tłustego czwartku 1-2 sztuki pączków nie powinny nikomu zaszkodzić. Pamiętajmy jednak, aby spalić zbędne kalorie i „poruszać się” w tym dniu znacznie więcej niż zazwyczaj. Dobre praktyki wdrożyć bardzo łatwo, jadąc do pracy wysiądźmy z komunikacji miejskiej jeden przystanek wcześniej, a zamiast windy wybierzmy schody.
Na czym smażyć?
Jeżeli kupujemy gotowe pączki trudno jest nam ocenić na jakim tłuszczu przygotowywali je cukiernicy. Nie wiemy czy był on wymieniany z odpowiednią częstotliwością.
W wielu przypadkach jest to smażenie na głębokim oleju. W wyniku tego procesu pączki są nasycone kwasami tłuszczowymi trans.
Jeśli przygotowujemy pączki samodzielnie w domu możemy zadbać o jakość wykorzystywanego w tym celu oleju, smażąc czwartkowe przekąski na przykład na rafinowanym oleju rzepakowym.
Tłusty czwartek na diecie?
Tłusty czwartek to zazwyczaj ciężki dzień dla osób, które przebywają na specjalnej diecie. Gdziekolwiek byśmy się nie wybrali, jesteśmy częstowani wysokokalorycznymi przekąskami w postaci oponek, pączków i faworków.
Jeżeli rzeczywiście jesteśmy w tym czasie na diecie eliminacyjnej zamieńmy drugie śniadanie na jednego pączka!
W ten sposób zaspokoimy słodką pokusę, ograniczymy liczbę dodatkowych kalorii do minimum i poczucie straty dietetycznych wysiłków z powodu zjedzenia tradycyjnego smakołyku.

